Einzelansicht

 Di, 27. Jan. 2015

Rzeczpospolita: "EZB-Präsident Draghi hat eine Vereinbarung mit Bundeskanzlerin Merkel erreicht"

Die Tageszeitung "Rzeczpospolita" zählt zu den bekanntesten und verbreitesten Tageszeitungen Polens mit einer gegenwärtigen Auflage von etwa 200.000 Stück und schätzungsweise 1,3 Mio. Lesern.  Im Gespräch mit der polnischen Tageszeitung "Rzeczpospolita" spricht Ansgar Belke über die aktuelle Geldpolitik der EZB und gibt als Markoökonom seine Expertenmeinung dazu ab: Szef EBC jest sfrustrowany tym, że reformy w krajach strefy euro idą tak wolno – mówi profesor ekonomii na Uniwersytecie Duisburg-Essen. Rz: Europejski Bank Centralny ogłosił właśnie decyzję o poluzowaniu ilościowym. Osiągnie swój cel, jakim jest ożywienie europejskiej gospodarki? Podstawowym celem poluzowania ilościowego, o którym mówi EBC, jest odwrócenie tendencji deflacyjnej. Niestety nie jestem pewien, czy uda mu się to osiągnąć. Szczerze mówiąc, skoro wszyscy spodziewali się tej decyzji, to została ona już w dużym stopniu uwzględniona przez rynek. Ponadto EBC nie ma aż takiego wpływu na poziom inflacji. O tym decydują w dużej części np. ceny ropy. Ale w USA taka operacja wstrzykiwania miliardów dolarów w gospodarkę przyniosła jednak efekty. Czym strefa euro różni się od USA? Różnice są znaczące. Stany Zjednoczone to kraj dłużników, więc dla nich niższe stopy procentowe są korzystne i pobudzają konsumpcję. Jest tam znacznie więcej właścicieli domów kupionych na kredyt. Dzięki niższym stopom dysponują oni większymi zasobami gotówki do wydania na inne cele. W strefie euro, np. w Niemczech, jest inaczej. Nie jest to kraj właścicieli domów na kredyt, ale raczej kredytodawców. Ponadto w strefie euro to nie brak pieniędzy jest przeszkodą w dokonywaniu inwestycji. Pieniądze na rynku są, problemem jest raczej oczekiwana stopa zwrotu z inwestycji. Myślę, że Mario Draghi tą decyzją EBC chce doprowadzić do regionalizacji polityki pieniężnej poprzez decydowanie o tym, jakie obligacje kupować. Ale to się nie uda. Nie będzie więc żadnych pozytywnych efektów poluzowania ilościowego? Może to trochę pomóc eksportowi, szczególnie z krajów południa Europy, jak Hiszpania czy Włochy. Dlatego im tam zależało na tej decyzji i naciskały na EBC. Decyzja EBC jest pomyślana przede wszystkim jako instrument obniżania kursu euro i doprowadzenia do parytetu z dolarem. Ta operacja staje się instrumentem polityki przemysłowej: pomocy wybranym krajom strefy euro. Skoro zyska na tym eksport krajów w gorszej sytuacji gospodarczej, to chyba dobrze? Przyczyni się to do ożywienia? Ale tylko w krótkim terminie. Wszelkie badania pokazują, że np. niemiecki eksport jest mocny, bo jest dobrze zakotwiczony w międzynarodowym łańcuchu produkcyjnym, w skład którego wchodzą producenci w Europie Środkowej i Wschodniej. Osłabienie euro może pomóc innym eksporterom, ale będzie to efekt krótkotrwały. Czy niemieckie organizacje zaskarżą tę decyzję EBC, podobnie jak zrobiły z wcześniejszym programem wykupu obligacji krajów w kryzysie? Na pewno. Już dostaję maile na ten temat. Czy to oznacza, że rząd niemiecki był przeciw? Nie, Draghi uzgodnił to w Berlinie w ubiegłym tygodniu. Angela Merkel już w 2010 r. zawarła z nim porozumienie. EBC nie jest już niezależny politycznie. Merkel zgadza się na różne operacje pod egidą EBC, na które naciska południe Europy. Bo w zamian dostaje reformy strefy euro, które prowadzą do zaostrzenia reguł fiskalnych w strefie euro. Czyli zrezygnowała z wpływu na politykę pieniężną strefy euro i skupiła się na dyktowaniu reguł polityki fiskalnej. Czyli Merkel nie wierzy w sens tej operacji, ale zgadza się, by robić swoje w strefie euro? Tak to interpretuję. Tak samo jak zgodziła się na ratowanie krajów strefy euro, ale żądając w zamian udziału EBC i MFW w tzw. trojce, czyli grupie nadzorującej programy ratunkowe i wydającej rekomendacje reform. Czy EBC miał jakieś inne instrumenty do zastosowania? Nie widzę żadnych. Draghi jest naprawdę sfrustrowany faktem, że reformy strukturalne w krajach strefy euro idą tak wolno. A jeśli to się nie uda, to co wtedy? Nie ma już żadnych innych daleko idących środków. Może trzeba wtedy po prostu zastanowić się nad tym, że deflacja nie jest taka zła i można z nią żyć. —Rozmawiała Anna Słojewska